Choć w niektórych sprawach jestem tradycjonalistką, to tradycyjne serniki są dla mnie nudne. Często zdarza się, że wychodzą suche i po jednym kawałku mamy dość. Sernik Manhattan jest natomiast uosobieniem tego, co w ciastach najlepsze. Idealne proporcje słodkości, wilgoci, delikatna nutka twarogu i ten przepyszny mus polany na wierzchu. Zdecydowanie jest to jedno z najlepszych ciast jakie w życiu jadłam. Gwarantuję, że zniknie on z Waszego stołu w całości. Po stokroć polecam!
Składniki na tortownicę o średnicy 20 cm*:
- 6 łyżek masła
- 200 g pokruszonych herbatników
- 400 g serka twarogowego kremowego
- 2 duże jajka
- 140 g cukru
- 1 1/2 łyżeczki aromatu waniliowego
- 450 ml gęstej kwaśnej śmietany
- 55 g cukru
- 250 g malin
- 6 łyżek wody
- 1 łyżka skrobi kukurydzianej **
W garnku na małym ogniu roztopić masło. Wsypać pokruszone herbatniki, wymieszać i całość przenieść do tortownicy. Dokładnie i równo ugnieść na dnie. W misce umieścić twaróg, jajka, 100 g cukru i 1/2 łyżeczki aromatu. Mikserem utrzeć masę na gładko, po czym umieścić na kruchym spodzie. Tortownicę włożyć do piekarnika i piec 20 min w 190 stopniach.
W czasie, gdy ciasto siedzi w piekarniku przygotowujemy kolejną warstwę. Kwaśną śmietanę należy dokładnie wymieszać z pozostałym cukrem i wanilią. Masę rozsmarowujemy na cieście i wstawiamy ponownie do piekarnika na 10 minut. Po ostudzeniu wstawiamy do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.
Na koniec przyrządzamy sos owocowy. Można go zrobić z dowolnie wybranych owoców. Świetnie nadają się tu wiśnie, truskawki czy jagody***. Ja wybrałam maliny. Cukier z 3 łyżkami wody podgrzewamy na małym ogniu do jego rozpuszczenia. Dodajemy połowę malin i blenderem miksujemy na gładką masę. Następnie wrzucamy pozostałą część owoców i przez chwilkę gotujemy. W pozostałej wodzie rozpuszczamy mąkę i wlewamy do całości mieszając, aż do dokładnego połączenia obu składników.
Podawać można na dwa sposoby. Albo godzinę przed podaniem polać ciasto sosem i wstawić ponownie do lodówki i wyjąć tuż przed podaniem, albo sos podać osobno, aby każdy z gości polał go sobie samodzielnie.
* jeśli posiadacie większą lub mniejszą po lewej stronie bloga znajduje się przelicznik kulinarny, w którym możecie wyliczyć jakich proporcji musicie wówczas użyć
** jeśli nie macie kukurydzianej możecie użyć również skrobi ziemniaczanej, jednak kukurydziana ma przyjemniejszy smak i lepiej nadaje się w tym celu
*** jeśli używacie truskawek lub malin połowę należy zmiksować tak, jak jest to podane w przepisie. Resztę dodajemy w całości i po prostu gotujemy do zmięknięcia owoców. Do malin należy dodać 6 łyżek wody, gdyż same nie puszczają zbyt dużo soku, a do pozostałych owoców wystarczą 4 łyżki. Owoców można również użyć mrożonych, wtedy przed gotowaniem należy je rozmrozić i odsączyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz