Mam nadzieję, że nie wyrzuciliście miąższu z dyni po jej wydrążeniu? Bo można z niego zrobić świetne puree, idealne do babeczek czy drożdżówek. Moim zdaniem nie nadaje się do jedzenia samo w sobie, ale można z niego wyczarować bardzo smaczne rzeczy. Jego smak zależy zapewne od gatunku i stopnia dojrzałości dyni, moje było podobne w smaku do ... niczego :-) Ale babeczki, które z niego zrobiłam (przepis już jutro) zajadam z apetytem. Warto spróbować.
wydrążone kawałki dyni wkładamy do blaszki*
podlewamy około 1/4 - 1/3 szklanki wody (w zależności od wielkości blachy i ilości dyni)
przykrywamy folią aluminiową
wkładamy do piekarnika na około 1,5 godziny (180 stopni)
w trakcie pieczenia 2 razy mieszamy zawartość, aby równomiernie zmiękły
po wyjęciu przekładamy do miski i przy pomocy blendera ucieramy na puree
przekładamy do słoiczka i wkładamy do lodówki
można przechowywać do kilku dni, jeśli chcemy dłużej, należy zamrozić
* jeśli chcecie użyć surowej dyni to musicie ją umyć, pokroić na małe kawałki, usunąć pestki i ułożyć na blaszce razem ze skórą, którą po upieczeniu zdejmujemy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz