Fettuccine kształtem przypomina tagliatelle. Różni się jedynie
tym, że jest od niego nieco węższe. U mnie podane z rozdrobnionym szpinakiem
w sosie śmietanowym z marchewką i kurczakiem. Sama nie wiedziałam jaki uzyskam efekt, gdyż pomysł powstał w mojej głowie i podczas gotowania cały czas się
zmieniał. Ale końcowy rezultat przerósł moje oczekiwania.
Nawet mój K., który stwierdził: "ale ja nie wiem czy lubię szpinak",
wyczyścił talerz po ostatni kawałek makaronu. Jest to chyba
dowód na to, że obiad był smaczny ;-)