Pyszne, puszyste pierniczki, które po upieczeniu wyglądem przypominają kostkę brukową - stąd ich nazwa. Należy piec je już teraz, albo bezpośrednio przez świętami, gdyż są miękkie od razu po upieczeniu, a potem potrzebują kilku dni, aby ponownie zmięknąć. Aby przyspieszyć ten proces to szczelnie zamkniętego pojemnika z pierniczkami wkładamy pokrojone na kawałki jabłko, które wymieniamy co dwa, trzy dni. W wilgotnym miejscu można zostawić je bez przykrycia, aby wchłonęły wilgoć z otoczenia. Możemy nadziewać je ulubionym dżemem, powidłami, czekoladą, lub zostawić bez nadzienia. Lukier kakaowy możemy zastąpić kawowym lub cytrynowym. Modyfikacji jest wiele, ograniczeniem jest jedynie wyobraźnia :-)
Składniki:
500 g mąki
200 g cukru
100 g miodu
1 jajko
50 g masła
1 łyżeczka sody
2 czubate łyżeczki przyprawy do piernika
W garnuszku o grubym dnie umieszczamy 2 łyżki cukru, karmelizujemy (pozostawiamy na średnim ogniu, nie mieszamy i czekamy, aż cukier się rozpuści i zmieni kolor na złoty). Dolewamy 1/3 szklanki wody (reakcja będzie bardzo gwałtowna!). Zagotować do rozpuszczenia, cały czas mieszając. Dodać pozostały cukier, mód, przyprawę, zagotować i odstawić do wystudzenia.
W dużej misce umieszczamy mąkę, z sodą, jajko, miękkie masło. Dolewamy ostudzony karmel i wyrabiamy do połączenia. Odstawiamy pod przykryciem na pół godziny.
Z ciasta formować kulki wielkości orzecha włoskiego, lekko spłaszczać, nadziewać dżemem, formować kulkę. Układać na blaszce w odstępach około 1 cm.
Piec w 180 stopniach około 20 minut.
Lukier:
1 szklanka cukru pudru
1 łyżeczka kakao (lub kawy rozpuszczalnej/soku z cytryny)
2-3 łyżki wrzącej wody
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać, lukrować jeszcze nieco ciepłe pierniczki.
Buchta to słodki wypiek drożdżowy składający się z połączonych ze sobą bokami małych bułeczek, które po upieczeniu dają się od siebie odrywać. Mogą być nadziewane, lub z samą kruszonką, wówczas podaje się je masłem lub dżemem. Bardzo puszyste, delikatne i maślane. U mnie w wersji świątecznej - z karmelem i orzechami. Zapach pieczonego ciasta drożdżowego i startej skórki z pomarańczy rozniósł się po mieszkaniu błyskawicznie, aż zapachniało świętami. I jak tu się uczyć z takiej atmosferze? :-)
Składniki:
500 g mąki pszennej (typ 550 lub 650)
200 g cukru
szczypta soli
100 g miękkiego masła
1 jajko
200 ml mleka
42 g świeżych drożdży
50 g orzechów laskowych
50 g orzechów włoskich
100 ml kremówki
skórka otarta z 1/2 pomarańczy
1 łyżeczka ekstraktu pomarańczowego*
* pomarańczowe dodatki można pominąć
Do miski wsypać mąkę, dodać 50 g cukru, sól, 50 g masła i 1 jajko. Mleko lekko podgrzać, rozpuścić w nim drożdże z 1 łyżką cukru, odstawić na 10 - 15 minut aż zaczną rosnąć. Dodać rozczyn do miski, dodać ekstrakt i skórkę pomarańczową. Wyrobić aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na 30 - 40 minut.
Orzechy posiekać - kawałki powinny być dość duże. Uprażyć na suchej patelni. Nie można ich wówczas spuszczać z oka, bo bardzo łatwo je przypalić!
Do suchego niedużego garnka wsypać cukier, rozpuścić na małym ogniu, aż cukier się skarmelizuje. Uważać, aby nie przypalić! Karmel nie może być zbyt ciemny, gdyż nada gorzki posmak. Dodać 50 g masła, wymieszać do rozpuszczenia. Wlać kremówkę, wymieszać i gotować około 1 minutę. Uprażone orzechy wsypać do karmelu i wymieszać, całość przełożyć do tortownicy wysmarowanej tłuszczem i wyłożonej papierem do pieczenia.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 15 równych części (około 57 - 59 g każda), uformować kuleczki, ułożyć w tortownicy na orzechach w karmelu. Przykryć i odstawić na 30 minut do ponownego wyrośnięcia. Piec 20 - 25 minut w 180 stopniach do zrumienienia. Wyjąć i zostawić w formie na minimum 15 minut. Przed podaniem wyłożyć na talerz spodem do góry. Najlepsze jeszcze na ciepło! :-)