Dzisiaj propozycja typowo na karnawał i na nadchodzący wielkimi krokami Tłusty Czwartek - oponki. Mi zdecydowanie kojarzą się z dzieciństwem, kiedy to zajadałam się oponkami w wykonaniu taty lub babci. Jednak nie we wszystkich domach są tak popularne jak w moim. A szkoda, bo robi się je bardzo szybko, są pulchne, mięciutki i znikają z talerza w dosłownie kilka minut. Najlepsze są na ciepło. Jeśli jeszcze nigdy nie mieliście okazji ich spróbować lub wykonać samemu to polecam poniższy przepis. Na pewno nie będziecie żałować.
Składniki:
2 szkl. mąki
2 jajka
25 dkg twarogu
2 łyżki gęstej śmietany
2 łyżki cukru
1/2 łyżeczki sody
szczypta soli
olej do smażenia
Twaróg kruszymy i ugniatamy widelcem. Dodajemy pozostałe składniki i dokładnie zagniatamy. Następnie dzielimy na mniejsze porcje i wałkujemy podsypując mąką (ciasto dość mocno klei się do blatu) na grubość około 0,5 cm. Wykrawamy szklanką okrągłe ciasteczka, a w środku każdego z nich naparstkiem lub nakrętką od małej butelki wycinamy kółeczko.
W garnku lub na głębokiej patelni rozgrzewamy olej. Musi go być dość dużo - tak, aby po wrzuceniu oponek zanurzyły się całe. Wrzucamy po kilka sztuk ciasteczek i smażymy z obu stron do uzyskania brązowo-złotego koloru. Nie możemy robić tego na zbyt dużym ogniu, gdyż spalą się szybciej, niż się przepieką.
Porcja wystarcza dla około 3-4 całkiem łakomych osób :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz