Strony
▼
piątek, 31 maja 2013
Serowo-czekoladowy deser lodowy na Dzień Dziecka
środa, 29 maja 2013
Wyróżnienie Liebster Award
Liebster
Award to nominacje nadawane jednemu blogerowi przez innego. Jest mi
niezmiernie miło, że otrzymałam taką nominację od Życie smakiem się toczy za
"dobrze wykonaną robotę". Zabawa polega na tym, że nominowany musi
odpowiedzieć na 11 pytań zadanych przez nominującego, następnie sam musi
nominować 11 blogów i zadać ich właścicielom 11 pytań. Nie można nominować
bloga, od którego otrzymało się nominację.
Zabawa ta przypomina mi uzupełniany w dzieciństwie zeszyt "Złote
myśli", którym to wymieniały się dziewczynki, jednak ten łańcuszek,
związany z moimi zainteresowaniami wydaje się znacznie fajniejszy :)
Dlatego poniżej podaję blogi, które nominowałam i zestaw 11 pytań do
odpowiedzi, które proszę umieścić na swoim blogu. Pod
spodem również zestaw pytań, które dostałam od Życie smakiem się toczy i moje
odpowiedzi na nie.
Nominowani:
1. Inspirowane smakiem
2. Kuchnia pysznościowa
3. Dusiowa kuchnia
4. Anyżkowo
5. Na krachym spodzie
6. Co do jedzenia
7. Rustykalna kuchnia
8. Sandra bakes a party
9. Czekoladą utkane
10. Mała cukierenka
11. What's cooking
Pytania:
1. Masz 10 minut na przygotowanie obiadu. Co zrobisz?
2. Danie łagodne czy na ostro?
3. Idealne danie na niedzielny obiad z teściami/przyszłymi teściami to ... ?
4. Gdzie szukasz kulinarnych inspiracji?
5. Ulubiony dział kulinarny (wypieki, obiady, desery itp.).
6. Wracasz zmęczona/-y do domu, a w lodówce pustki ... co przygotujesz do
jedzenia?
7. Ulubione danie na imprezę w gronie znajomych.
8. Kulinarna podróż życia - gdzie byś pojechał/-a?
9. Czy jest coś, co Ci nigdy nie wychodzi, albo za co byś się nawet nie
zabrał/-a z obawy, że nie wyjdzie?
10. Skąd wziął się u Ciebie pomysł prowadzenia kulinarnego bloga?
11. Twoja popisowa potrawa/wypiek to ...?
A oto
pytania od Życie smakiem się toczy i moje odpowiedzi:
1. Potrawa, której przygotowanie opanowałaś/eś do perfekcji, to...
Lazania - moi znajomi i rodzina tak bardzo ją
lubią, że teraz mogę ją robić niemalże z zamkniętymi oczami.
2.5 produktów spożywczych, które zawsze muszę
mieć pod ręką (w lodówce, w szafkach): ...
ciasto francuskie, drożdże, makaron, pomidory w puszce i kukurydza w
puszce (uwielbiam ją!) :)
3. Za chwilę wpadną do Ciebie
"spontanicznie (nie)zapowiedziani" znajomi (powiedzmy dwoje, troje).
Do dyspozycji masz tylko to, co zazwyczaj jest w kuchni. Co przygotujesz?
Bułeczki z ciasta drożdżowego nadziewane mięsem mielonym z dodatkami
(zależy co akurat mam do dyspozycji) i jakieś muffiny.
4. Nie rozumiem, jak inni mogą jeść...
śledzie ... są takie oślizgłe i słone
5. Pierogi wytrawne czy na słodko?
Wytrawne ... nic nie zastąpi pierogów z mięsem mielonym autorstwa mojego
taty
6. Moje największe marzenie związane z
kulinariami/ gastronomią/ gotowaniem, to...
Aby mój blog stał się naprawdę bardzo popularny.
7. Czym kierujesz się, wybierając
restaurację podczas podróży w nowe miejsca?
Kieruję się potrawą w menu na którą akurat mam ochotę lub podglądam co
mają akurat klienci na talerzach.
8. Danie, którego nigdy nie zapomnę, to...
Ozorki wieprzowe w sosie chrzanowym z zielonym pieprzem autorstwa ...
oczywiście mojego niezastąpionego taty :)
9. Smaki się zmieniają. Czy jest taka potrawa
lub składnik, którego kiedyś nie wzięłabyś/wziąłbyś do ust, a teraz lubisz
Oliwki ... może nie to, że je uwielbiam, ale na pewno mi już nie
przeszkadzają :)
10. Najlepszy pomysł na wykorzystanie jabłek
to...
Oczywiście kompot jabłkowy!
11. Na koniec pochwal się! Wybierz ze swojego
bloga jeden ulubiony, najlepszy, popisowy przepis i przypomnij o nim światu! :)
Tort bezowy - wyszedł tak smaczny, że do tej pory ślinka mi cieknie na
samą myśl. http://ale-pycha.blogspot.com/2013/04/tort-bezowy.html
poniedziałek, 27 maja 2013
Kurczak słodko - kwaśny
Po licznych deserach czas na coś konkretnego. Zwolennikom sosów słodko - kwaśnych np. ze słoików na pewno zasmakuje. Moim zdaniem jest zdecydowanie lepszy niż ten kupny, a w dodatku bez żadnych ulepszaczy i "na bogato" :) Musicie spróbować!
Składniki:
- 1 duża podwójna pierś z kurczaka
- 1/2 puszki ananasa
- 1/2 - 3/4 szklanki soku z ananasa z puszki
- 2 spore marchewki
- mała puszka pędów bambusa
- 1 duża czerwona papryka
- 2 cebule
- 1/3 szklanki ketchupu łagodnego
- 1/4 szklanki sosu chili słodko-kwaśnego
- sól, pieprz, ostra papryka w proszku
- polecam również przyprawę Kotanyi do dań kuchni azjatyckiej, wok (nie jest to żadne lokowanie produktu, po prostu ją lubię :-D)
Cebule kroimy w dużą kostkę, podsmażamy na patelni i przerzucamy do garnka. Dodajemy marchewkę pokrojoną w słupki i paprykę w paseczkach, podlewamy odrobinę wodą i przykrywamy. Dusimy przez chwilę, aż warzywa lekko zmiękną.
Dodajemy ananasa pokrojonego w kostkę, pędy bambusa i sok z ananasa oraz ewentualnie odrobinę wody, jeśli poprzednia mocno wyparowała. Całość dusimy przez około 5 minut, co chwilę mieszając.
Dodajemy ketchup i sos chili. Doprawiamy solą, pieprzem i papryką w proszku, przyprawą azjatycką (ilość zależy od tego jak bardzo ostry smak chcemy otrzymać). Jeśli sosu jest stosunkowo mało do warzyw można dodać jeszcze soku z ananasa lub wody - według uznania smakowego.
Kurczaka kroimy w paseczki, doprawiamy solą, pieprzem, papryką w proszku. Smażymy na patelni, następnie przerzucamy do sosu. Całość jeszcze chwilę dusimy, aby smaki przeszły sobą nawzajem.
Podajemy z ryżem lub makaronem. Pycha!
sobota, 25 maja 2013
Sernik na zimno na serkach homogenizowanych (Speedcook)
W ciepłe dni czasami nie chce nam się odpalać piekarnika ani spędzać całych godzin w kuchni. A chęć na coś słodkiego niekiedy jest ogromna. Dlatego podsyłam przepis na szybki i mało pracochłonny sernik na zimno na bazie serków homogenizowanych. Do jego wykonania można użyć dowolnych owoców sezonowych, jednam moim zdaniem najbardziej pasują truskawki. Jeśli jeszcze nie robiliście w tym sezonie to zachęcam :)
Składniki:
- okrągłe biszkopty
- 700 g gęstego serka homogenizowanego waniliowego typu "Danio" (dobre są również w Lidlu, pakowane po 400 g)
- 250 ml kremówki ubitej na sztywno
- 5 łyżek cukru pudru
- 2 łyżki żelatyny
- gorąca woda
- truskawki
- galaretka truskawkowa
Na dnie tortownicy (24-26 cm) układamy jak najściślej biszkopty. Gotujemy wodę, zalewamy galaretkę według przepisu na opakowaniu oraz żelatynę (minimalną ilością, tak, aby była przykryta i rozpuściła się). Odstawiamy do wystygnięcia.
Kremówkę mieszamy z cukrem pudrem i serkami. Wlewamy przestudzoną żelatynę i miksujemy na jednolitą masę. Nakładamy na biszkopty, wstawiamy do lodówki do stężenia.
(W Speedcook'u śmietanę ubijamy 5 minut - obroty 4, mieszadło plastikowe. Następnie dodajemy serki, obroty 2, czas 1 minuta, a po dodaniu żelatyny mieszamy kilkanaście sekund - około 30 - 45)
Następnie kroimy truskawki wzdłuż na pół, układamy na serniku lekko wciskając owoce w ciasto. Na wierzch wylewamy galaretkę, musi być już lekko stężała, taka "trzęsąca się", a nie lejąca.
Wstawiamy do lodówki na kilka godzin do całkowitego stężenia.
Smacznego!
piątek, 24 maja 2013
Ciasto z rabarbarem (Speedcook)
Moje pierwsze ciasto przy użyciu robota Speedcook. Muszę przyznać, że ułatwił mi on pracę nad tym ciastem na kilku etapach. Co do samego ciasta, to niestety do dietetycznych nie należy, jest tu zarówno dużo tłuszczu jak i cukru, ale coś za coś. Choć kaloryczne ciasto jest rewelacyjne. Słodycz bezy łamana jest delikatnie kwaskowym smakiem rabarbaru. Choć jest zarówno tak samo wiele zwolenników jak i przeciwników rabarbaru, to dodatek jabłek może przekona tych drugich do spróbowania ciasta. Może nawet je polubią? Sezon na rabarbar w pełni, potrwa mniej więcej do końca czerwca, więc warto skorzystać.
Składniki na ciasto:
- 450 g mąki pszennej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 200 g masła lub margaryny
- 70 g cukru pudru
- 4 duże żółtka
Żółtka ucieramy z cukrem na puch. Masło rozpuszczamy i studzimy, następnie wlewamy do mąki przesianej z proszkiem do pieczenia. Dodajemy do żółtek, zagniatamy ciasto, zawijamy w folię i wkładamy na około 45-60 minut do zamrażarki.
Dla użytkowników Speedcooka. Zakładamy plastikowe mieszadło. Żółtka wraz z cukrem umieszczamy w misie. Ustawiamy obroty 3, czas 3 minuty. Ubijamy. Wyjmujemy mieszadło, dodajemy mąkę i tłuszcz. Ustawiamy obroty 10C, czas 7 - 8 minut. Zawijamy w folię i do zamrażarki.
Po tym czasie ciasto dzielimy w proporcji 4/5 i 1/5. Mniejszą część wkładamy do lodówki. Większą ścieramy na tarce na dużych oczkach do tortownicy wysmarowanej tłuszczem. Lekko dociskamy. Pieczemy spód około 25 minut w 180 stopniach.
Rabarbar:
- 1 kg rabarbaru
- 2 duże jabłka
- 4 łyżki cukru
- 1 łyżka cukru wanilinowego
Rabarbar myjemy, odcinamy końcówki, obieramy. Kroimy na kawałki około 1 cm. Zasypujemy cukrem i odstawiamy na około 20 minut, aż puści sok. Następnie gotujemy na wolnym ogniu przez kilka minut (około 4-5). Nadmiar soku odlewamy (można rozcieńczyć z wodą i wypić - pycha!). Pozostawiamy niewielką ilość na dnie naczynia.
Jabłka obieramy, kroimy w sporą kosteczkę i dorzucamy do rabarbaru. Mieszamy. Wykładamy na podpieczony spód.
Beza:
- 4 duże białka
- 100 g brązowego cukru
- 80 g białego cukru
Białka ubijamy na sztywną pianę. Następnie dodajemy łyżkami cukier, miksujemy do uzyskania szklistej, gęstej i sztywnej piany.Nakładamy łyżką na rabarbar, na wierzch ścieramy pozostałą część ciasta.
W Speedcook'u ubijamy białka 4 minuty na obrotach 4 za pomocą mieszadła.
Pieczemy 45 minut w 170 stopniach.
Smacznego!
niedziela, 19 maja 2013
Speedcook - pierwsze wrażenie
W tym tygodniu otrzymałam do przetestowania urządzenie wielofunkcyjne firmy Speedcook. Przez najbliższy miesiąc będę przygotowywała w nim potrawy i zamieszczała je na blogu, co może zachęci Was do zakupu tego urządzenia.
Robot ten ma wszystkie funkcje robota kuchennego a ponadto wiele innych dodatkowych opcji. Speedcook z powodzeniem zastępuje nam sterty garnków, blenderów, szatkownic, mikserów, co wiąże się z oszczędnością miejsca. Jest to rozwiązanie idealnie do małych kuchni, takich, jak np. moja :) Warto również wspomnieć o oszczędności energii elektrycznej, jaką daje nam tego typu urządzenie.
W dzisiejszych czasach, z powodu braku czasu przygotowanie zdrowego posiłku jest trudne. W Speedcook'u staje się to możliwe z bardzo małym nakładem pracy. Nawet początkujący kucharze poradzą sobie z przygotowaniem smacznego i zdrowego posiłku. Zestaw Speedcook zawiera bowiem specjalną książkę kucharską z przepisami wraz z dokładną instrukcją przygotowania posiłków. Wystarczy na wbudowanej elektronicznej wadze odważyć ilość składników, nastawić odpowiedni czas, temperaturę, obroty i wcisnąć start. Speedcook sprawia, że szereg czynności można wykonywać równocześnie, co daje oszczędność energii elektrycznej i czasu.
Do czego możemy używać tego robota? Niemalże do wszystkiego. Może on być:
- urządzeniem do gotowania,
- urządzeniem do gotowania na parze,
- wagą kuchenną,
- shakerem,
- mikserem,
- blenderem,
- maszynką do mielenia,
- malakserem,
- a nawet inhalatorem.
Regulacja obrotów noży daje możliwość wyboru stopnia rozdrobnienia produktów, jak:
- szatkowanie
- mielenie
- siekanie
- proszkowanie
- miksowanie
- przyrządzanie puree
To, co urzekło mnie najbardziej to dodatkowa opcja "czas", która pozwala na ustawienie czasu startu pracy urządzenia, co oznacza, że gotowy obiad możemy mieć zaraz po przyjściu do domu z pracy/szkoły/wycieczki/wyjazdu itd. lub śniadanie zaraz po wstaniu z łóżka. Dodatkową zaletą jest fakt, że podczas przyrządzenia obiadu brudzimy tylko jedno naczynie, a jego mycie zajmuje mniej niż minutę.
W skład urządzenia wchodzi koszyczek, łopatka i mieszadło,
które umożliwią nam wykonanie wielu ciekawych potraw.
Jedyną wadą urządzenia, według mnie, jest jego cena. Niestety jak na moje, studenckie możliwości, jest ona zdecydowanie zbyt wysoka. Z drugiej strony licząc koszty każdego z urządzeń połączonych w Speedcooku oddzielnie dałoby nam to zapewne wyższą cenę.
Uważam, że każdy, kto spędza w kuchni dużo czasu, kto lubi gotować i kto dba o zdrowe odżywianie siebie i swojej rodziny powinien rozważyć zakup takiego urządzenia. Biorąc pod uwagę użytkowanie długoterminowe jest to oszczędność nie tylko czasu i pieniędzy, ale również dbanie o swojego zdrowia.
Urządzenie w pełnej okazałości wraz z przystawką do
gotowania na parze.
czwartek, 16 maja 2013
Szparagi na grzance z jajkiem w koszulce i sosem holenderskim
Sezon na szparagi w pełni. Jest on bardzo krótki, a szkoda by było go nie wykorzystać, gdyż szparagi są wyśmienite. O ile oczywiście są świeże i prawidłowo podane. Poniżej kilka słów o szparagach - ich wyborze i przygotowaniu.
Szparagi zielone, w odróżnieniu od białych, są mniej włókniste i nie trzeba ich obierać. Należy je tylko dokładnie umyć i ułamać lub odkroić zdrewniałe końcówki. Przy ułamywaniu należy złapać szparaga mniej więcej w połowie oraz na końcu i zgiąć. Pęknie w miejscu, w którym zdrewniały koniec przechodzi w miękkie warzywo. W młodszych warzywach jest to około 2 cm, w starszych nawet do 5.
Szparagi białe są bardziej włókniste i trzeba je obrać. Można to zrobić obieraczką do warzyw lub małym nożykiem bez ząbków. Obieramy od główki (zaczynając bezpośrednio pod nią) do końca. Należy to zrobić bardzo dokładnie, gdyż bez tego będą łykowate. Na końcu ułamujemy zdrewniałe końcówki podobnie jak przy szparagach zielonych.
Przy kupnie należy zwrócić uwagę na ich skórkę. Jeśli jest pomarszczona warzywa są stare i będą niesmaczne. Również jeśli mają bardzo dużą zdrewniałą część (jest ona jaśniejsza, nieco brązowa) powinniśmy zrezygnować z zakupu - duża część niestety "odpadnie" przed gotowaniem, poza tym takie szparagi są starsze i mogą być łykowate. Gotujemy tylko dobrą, niełykowatą część, ze zdrewniałych końcówek można zrobić, aby się nie zmarnowały, np. krem ze szparagów.
Dzisiaj jedno z najsmaczniejszych połączeń - szparagi + jajko. Nieco pracochłonne, ale wyśmienite! Efekt przeszedł moje oczekiwania, dlatego gorąco polecam. Idealna propozycja na śniadanie, kolację, czy jako przystawka na przyjęciu przed daniem głównym.
Składniki na 2 porcje:
- 2 kawałki ciemnego pieczywa typu ciabatta
- 2 jajka
- garść rukoli
- kilka sztuk zielonych szparagów
- sos holenderski*
- oliwa z oliwek
- woda (w garnku musi być jej około 5 cm wysokości) ze szczyptą soli i łyżką octu
*Sos holenderski:
- 1 żółtko
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 25 g masła
- sól, pieprz - najlepiej świeżo mielony
- 1/2 łyżeczki musztardy sarepskiej
- 1/2 - 1 łyżeczki białego octu winnego
Żółtko ubijamy z sokiem z cytryny na puszysta masę. Masło rozpuszczamy na małym ogniu, pianę, która ewentualnie powstanie odszumowujemy, doprowadzamy do wrzenia. Powoli wlewamy gorące masło do żółtka, cały czas ubijając, aż powstanie gładki, gęsty sos. Dodajemy ocet, musztardę, sól oraz pieprz i delikatnie mieszamy.
Szparagi gotujemy na parze około 10 minut (w zależności od ich ilości i grubości może to trwać dłużej lub krócej), aż będą miękkie, ale nadal chrupiące (tzw. al dente).
Na suchej, nagrzanej patelni rumienimy z obu stron pieczywo.
W garnku gotujemy wodę z solą i octem. Doprowadzamy do wrzenia, następnie skręcamy ogień, aby woda już się nie gotowała. Do małej miseczki wbijamy jajko, delikatnie, z bardzo małej wysokości wlewamy je do gorącej wody. Łyżką delikatnie zagarniamy białko w kierunku żółtka, aby je "otuliło". Gotujemy około 4 minut, po czym łyżką cedzakową delikatnie je wyjmujemy.
Grzanki skrapiamy oliwą, układamy na nich kilka listków rukoli, na to szparagi, jajko i polewamy sosem holenderskim. Posypujemy świeżo mielonym pieprzem (ja użyłam kolorowego, ale może być dowolny).
Smacznego!
wtorek, 14 maja 2013
Ciasto jogurtowe z truskawkami
Macie czasami ochotę na coś słodkiego, a w kuchennych szafkach i lodówce pustka? Czy da się zrobić coś z niczego? Owszem - ciasto jogurtowe! Wystarczy, że macie podstawowe produkty do wypieku ciasta i jogurt naturalny w lodówce. Do tego dowolne owoce - truskawki, maliny, jabłka. Ale jeśli pod ręką nie macie żadnych owoców ciasto również będzie pyszne. Ciasto zawiera bardzo małą ilość tłuszczu, więc polecam je osobom na diecie.
Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 szklanka cukru
- 2 łyżki cukru waniliowego
- 25 g rozpuszczonego masła lub oleju
- 2 duże jajka
- 1 szklanka gęstego jogurtu naturalnego (może być "light")
wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej
Dodatkowo (w wersji z truskawkami):
- około 400 g truskawek
- 1 błyskawiczny kisiel truskawkowy typu "gorący kubek"
Jajka ubijamy z wymieszanym cukrem na puszystą pianę. Dodać jogurt i masło. Wymieszać. Wsypać mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia, zmiksować na najniższych obrotach do połączenia składników.
Truskawki kroimy na pół. Kisiel przygotowujemy według opisu na opakowaniu (dodajemy nieco więcej wody, aby był rzadszy). Połowę truskawek mieszamy z połową kisielu.
Masę wykładamy na blaszkę do pieczenia (około 20x30 cm). Na wierzch wykładamy truskawki z kisielem w odstępach. Pieczemy około 30 minut w 180 stopniach. Po tym czasie patyczek wbity w ciasto powinien być już suchy.
Przed podaniem ciasta dekorujemy je pozostałą ilością truskawek i kisielu. Posypujemy cukrem pudrem.
* W wersji np. z jabłkami owoce kroimy na cząstki i układamy na cieście przed pieczeniem. W opcji z malinami postępujemy podobnie jak przy truskawkach - kisiel truskawkowy zastępujemy malinowym.
Przepis z portalu kwestiasmaku.pl
czwartek, 9 maja 2013
Koktajl truskawkowo-bananowy
Pojawiające się w sprzedaży truskawki coraz bardziej przypominają smakiem owoce niż styropian, co jest nieodpartym dowodem na to, że sezon truskawkowy jest coraz bliżej. W swoim przepisie na koktajl użyłam mimo to truskawek mrożonych, bo zależało mi, aby był zimny i od razu gotowy do picia, ale zdecydowanie można użyć świeżych owoców i po prostu schłodzić w lodówce. Polecam na upalne dni, doskonale chłodzi, a w dodatku jest smaczny i zdrowy.
Składniki:
- 2 duże banany
- 1 szklanka soku ze świeżych pomarańczy (najlepiej wyciskanego ręcznie i z dodatkiem miąższy wydrążonego ze skórki)
- 200 g truskawek (u mnie mrożone)
- 150 - 200 ml zimnego mleka
- sok z 1/2 cytryny
- opcjonalnie 1-2 łyżeczki miodu do smaku
Banany obieramy i łamiemy na mniejsze kawałki, wrzucamy do blendera, zalewamy mlekiem i sokiem z pomarańczy, dodajemy truskawki i sok z cytryny. Miksujemy całość przez około 1 minutę do uzyskania gładkiego napoju.
Jeśli koktajl jest dla Was za mało słodki można na koniec dodać miód i chwilę miksować do wymieszania.
Smacznego!
poniedziałek, 6 maja 2013
Babeczki czekoladowo - sernikowe z polewą wiśniową
Po wypróbowaniu jednego przepisu na brownie nie mogłam się powstrzymać przed wykorzystaniem kolejnego. Ten jest niemniej smaczny niż poprzedni i miałabym problem, żeby wybrać, który smakuje mi bardziej. Czekoladowy spód babeczek idealnie komponuje się z puszystym sernikowym wierzchem. Do tego delikatnie przełamująca smak polewa wiśniowa. Połączenie idealnie. Polecam :)
Składniki na spód:
- 100 g masła
- 40 g czekolady gorzkiej
- 2 łyżki kakao
- 100 g brązowego cukru
- 100 g mąki
- 2 jajka
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- garść mrożonych pokrojonych wiśni
Składniki na warstwę serową:
- 180 g serka śmietankowego twarogowego (typu President)
- 70 ml śmietany kremówki
- 2 czubate łyżeczki mąki pszennej
- 1 białko
- 3 łyżki białego cukru
- 1 czubata łyżeczka cukru pudru
Masa czekoladowa: W garnuszku rozpuszczamy masło, dodajemy połamaną czekoladę i kakao, mieszamy do rozpuszczenia. Odstawiamy na chwilę do ostygnięcia, po tym czasie dodajemy cukier, jajka, mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia. Mieszamy delikatnie do połączenia składników. Na koniec dodajemy wiśnie.
Masa serowa: Serek śmietankowy mieszamy z mąką, białkiem i białym cukrem. Śmietanę ubijamy, pod koniec dodajemy cukier puder. Przekładamy do masy serowej i delikatnie mieszamy łyżką do połączenia.
Do papilotek ułożonych w blaszce na muffiny nakładamy do 1/3 - 1/2 wysokości masę czekoladową. Na wierzch nakładamy masę serową. Pieczemy około 23 - 25 minut w 175 stopniach.
Polewa wiśniowa:
- 180 g mrożonych wiśni
- 30 ml wody
- 2 czubate łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 3 łyżki białego cukru
Wiśnie wrzucamy do garnuszka, wsypujemy cukier i na małym ogniu gotujemy, aż wiśnie rozmrożą się i puszczą sok. Jeśli jest go bardzo dużo trochę odlewamy. Mąkę ziemniaczaną mieszamy z wodą, przelewamy do garnuszka i gotujemy, aż polewa zacznie gęstnieć. Odstawiamy do ostygnięcia. Polewamy przed podaniem.
Przepis pochodzi ze strony kwestiasmaku.pl z moją drobną modyfikacją :)