Strony
▼
sobota, 29 września 2012
Makaron tagliatelle z sosem śmietanowym
piątek, 28 września 2012
Hotcakes z twarożkiem
Wypróbowałam już wiele różnych przepisów na racuchy, pancakes'y, placuszki, naleśniki itd., ale tak smacznych jeszcze nigdy nie jadłam. Jak dla mnie są idealne. Niewiarygodnie puszyste, mięciutkie, delikatne i pyyyyszne. Podawane z dżemem i/lub cukrem pudrem bądź też syropem klonowym są świetnym urozmaiceniem śniadaniowego menu. Po stokroć polecam!
Przepis pochodzi z książki Nigelli "Forever summer".
Składniki:
- 250 g twarożku śmietankowego (w oryginale ricotta)
- 125 ml mleka
- 2 duże jajka, osobno białka i żółtka
- 100 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 2 łyżeczki oleju
- 2 płaskie łyżki cukru
Twarożek, żółtka, mleko i cukier zmiksować na gładko. Dolać olej. Wymieszać z przesianą mąką i proszkiem do pieczenia. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywno i wymieszać z resztą.
Na patelni rozgrzać niewielką ilość oleju. Nakładać łyżką porcje ciasta i smażyć krótko z obu stron na wolnym ogniu.
Smacznego!
poniedziałek, 24 września 2012
Lekkie ciasto ze śliwkami
Po dłuższej przerwie, związanej z przeziębieniem, w końcu nowy przepis. Jako że w lodówce miałam jeszcze zaprawione w cukrze śliwki, postanowiłam je wykorzystać. A śliwki najlepiej komponują się z ciastem drożdżowym, biszkoptowym, babkowym itp. Dlatego dzisiaj w foremce wylądowało połączenie lekkiego ciasta babkowo-biszkoptowego z ślicznymi, słodkimi węgierkami. Przepis dla każdego, szczególnie dla początkujących, bo na pewno im wyjdzie ;-)
Składniki:
- 6 jajek
- 3/4 szkl. cukru
- 150 ml oleju
- 2 szkl. mąki pszennej tortowej
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżka kakao (opcjonalnie)
- śliwki z syropu cukrowego lub świeże (mogą być też jakiekolwiek inne owoce np. borówki, jagody, maliny, truskawki...)
Białka oddzielić od żółtek. Dodać małą szczyptę soli i ubić na sztywno. Na koniec stopniowo wsypywać cukier, ubijać do jego rozpuszcxenia. Powoli dodawać żółtka, cały czas ubijając. Małym strumieniem wlewać olej, nadal ubijając. Przesiać mąkę z proszkiem i delikatnie wmieszać do ciasta, ostrożnie, aby piana nie opadła.
Ciasto podzielić na dwie części, do jednej dodać kakao, wymieszać.Formę o wymiarach 30x20 wyłożyć papierem (ja zrobiłam ciasto w dużej formie keksowej). Na wierzch poukładać owoce. Piec w temperaturze 170 stopni przez około 50 minut (lub dłużej), do suchego patyczka.
Po wystygnięciu oprószyć cukrem pudrem.
środa, 19 września 2012
Pieczeń z piersi indyka
Z racji tego, że z piersi przeważnie robi się popularne "schabowe", postanowiłam tym razem zrobić coś innego. Wymyśliłam sobie pieczeń, bo jest smaczna, ładnie wygląda i jest prawie bez roboty. Jako dodatek polecam ziemniaczki z przepisu na paprykę z mięsem mielonym. Na pewno będzie Wam smakowało :-)
Składniki:
- pierś z indyka ze skórą (około 1 kg)
- 20 dkg pieczarek
- 1 cebula
- 1 papryka
- kilka grubo pokrojonych plastrów żółtego sera
Do tego przepisu pierś najlepsza jest ze skórą, gdyż pod nią właśnie wkładamy kilka smacznych rzeczy. Aby to zrobić skórę należy ostrożnie oddzielić ostrym nożem od mięsa. W tym celu nacinamy błonę łączącą skórę i pierś, zostawiając ją przyczepioną tylko na brzegach. Jednym słowem - robimy kieszonkę. Jeżeli skóra jest już oderwana i trzyma się tylko w kilku miejscach nie należy się przejmować. Można później przyczepić ją wykałaczkami.
Całą pierś posypujemy i nacieramy solą. Kroimy 1/2 papryki w większe kawałki i 1/3 cebuli w piórka. Razem z serem układamy paprykę i cebulę pod skórą.
Pozostałą część warzyw i grzyby kroimy w większe kawałki. Dodamy je pod koniec pieczenia.
Tak przygotowaną pierś przekładamy do naczynia żaroodpornego.
Marynata:
- 2 łyżki oleju
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżeczka musztardy
- 2 mniejsze ząbki czosnku
- pół łyżeczki papryki w proszku
- pół łyżeczki pieprzu mielonego
- pół łyżeczki przyprawy do kurczaka
Czosnek przeciskamy przez praskę do miseczki. Dodajemy pozostałe składniki i dokładnie mieszamy. Taką marynatą smarujemy indyka i odstawiamy na około 2 godziny w chłodne miejsce.
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni. Umieszczamy naczynie żaroodporne z indykiem i pieczemy około 1godzinę do 1h i 15 min. (w zależności od wielkości piersi czas ten powinno się wydłużyć). Przez pierwsze 20 minut pieczemy pierś pod przykryciem, następnie je zdejmujemy. Około 20 minut przed wyjęciem z piekarnika dorzucamy pokrojone warzywa.
Smacznego!
wtorek, 18 września 2012
Ptysie
Za przepis ten zabierałam się już kilka razy. Za każdym razem go odkładałam, bo bałam się, że ciasto mi nie wyjdzie. Dzisiaj jednak słoneczna pogoda natchnęła mnie kulinarnie i postanowiłam stawić czoła tym słodkim maleństwom. Przekonałam się, że do tej pory żyłam w wielkim błędzie i niewiedzy. Ciasto nie jest trudne, wyszło mi bez problemu, a ptysie są wprost niebiańsko pyszne. Teraz żałuję, że nie zrobiłam ich wcześniej, bo od dzisiaj ptyśki na pewno będą częściej gościć na moim stole.
Składniki na około 15 niewielkich ptysiów:
- 1 szklanka wody (250 ml)
- 125 g masła lub margaryny
- 1 szkl. mąki tortowej
- 4 jajka
W rondelku gotujemy wodę z masłem. Na gotującą się wodę wsypujemy mąkę i energicznie mieszamy, aby masa się nie przypaliła. Ogrzewamy tak długo, aż masa zrobi się świecąca i będzie odchodziła od ścianek garnka. Odstawiamy do ostudzenia.
Do ostudzonej masy wbijamy 4 jajka. Ważne jest, aby masa była zupełnie chłodna, bo inaczej ciasto nie wyrośnie. Miksujemy wszystko na gładką pastę.
Przekładamy ciasto do rękawa cukierniczego z ozdobną końcówką w kształcie gwiazdki. Wyciskamy okrągłe porcje ciasta na blaszkę (wysmarowaną tłuszczem) w sporych odstępach.
Pieczemy około 25 minut w 190 stopniach z termoobiegiem.
Po ostudzeniu przecinamy wzdłuż. Należy to robić ostrym nożem i nie przyciskając, bo ciasto wgniecie nam się do środka.
Poniżej propozycje na krem. Podaję je w takiej formie, gdyż sama tak właśnie zrobiłam. Wymyśliłam sobie różne nadzienia do upieczonych ptysiów i nie mogłam się zdecydować na żaden konkretny, dlatego zrobiłam wszystkie trzy. Cała trójka jest smaczna i wszystkie tak samo polecam. Można wybrać sobie jedną konkretną i wówczas zrobić ją z całego pół litra śmietany.
Baza do kremów:
- 0,5 l śmietany 36%
- 250 g serka mascarpone
Ubijamy śmietanę na sztywno, dodajemy serek i przez sekundę miksujemy do połączenia. Dzielimy na 3 równe porcje.
Krem z białej czekolady:
- baza do kremu
- 3/4 tabliczki białej czekolady roztopionej w kąpieli wodnej,
Połączyć masę powstałą z kremówki i mascarpone z przestudzoną czekoladą.
Krem z toffi:
- baza do kremu
- 4 łyżki mleka zagęszczonego ugotowanego (masy krówkowej, toffi)
Wymieszać obie pozycje.
Krem z jagodami:
- baza do kremu
- 2 płaskie łyżki cukru pudru
- 3 łyżki dżemu jagodowego lub 3/4 szkl. świeżych jagód
Wymieszać wszystko dokładnie.
Każdy krem przed nałożeniem do ptysiów należy najpierw schłodzić w lodówce.
Palce lizać! Smacznego!
poniedziałek, 17 września 2012
Ciast(k)o duńskie - danish pastry
Jeśli ktokolwiek kiedyś jadł tego typu ciastko w cukierni na pewno doceni jego walory smakowe. Nie jest podobne do żadnego innego. Zakochałam się w tym cieście od razu. Nieraz zastanawiałam się jak opisać jego strukturę i do czego porównać, ale nic nie przychodzi mi do głowy. Jest trochę jak francuskie, z racji delikatnych płatów, na które rozdziela się przy pieczeniu. Trochę jak kruche, gdyż chrupie po upieczeniu. No i nieco jak drożdżowe, gdyż w końcu na drożdżach jest robione. Dla mnie - idealne. Nie przekonacie się, dopóki nie posmakujecie.
Składniki na około 15 ciasteczek:
- 60 ml ciepłej wody
- 125 ml mleka o temp. pokojowej
- 1 duże jajko o temp. pokojowej
- 350 g mąki pszennej typ 650
- 15 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka soli
- 25 g drobnego cukru
- 250 g zimnego masła
10 ml wody i 25 ml mleka lekko podgrzewamy. Wsypujemy łyżeczkę cukru i rozcieramy w tym drożdże. Odstawiamy na chwilkę.
W miseczce mieszamy pozostałą ilość wody i mleka oraz dodajemy roztrzepane jajko.
W dużej misce mieszamy mąkę, sól i pozostałą ilość cukru. Dodajemy pokrojone na kawałeczki masło. Delikatnie mieszamy. Dodajemy płynne składniki i drożdże. Całość zagniatamy ale tylko przez krótką chwilę, do połączenia składników. Ważne jest aby kawałki masła były cały czas widoczne!
Tak przygotowane ciasto odstawiamy do lodówki na całą noc przykrywając folią spożywczą.
Na następny dzień wyjmujemy ciasto i przystępujemy do jego wałkowania. Na posypanej mąką stolnicy rozwałkowujemy ciasto na kwadrat o średnicy około 50x50 (może być nieco mniejszy). Składamy ciasto tak, jak list - jeden bok zakładamy do środka i przykrywamy go drugim. Zagięte boki mamy na dole i u góry.
Teraz odwracamy ciasto o 90 stopni, aby boki były na prawo i na lewo.
Teraz rozwałkowujemy ciasto na płat jaki mieliśmy na początku. Ciasto dość mocno przykleja się do blatu z racji kawałków masła, dlatego musimy obficie podsypywać mąką. Następnie ciasto znowu składamy, odwracamy, wałkujemy itd. Czynność powtarzamy minimum 3 razy. Powstały płat tniemy na kawałki o dowolnym kształcie. Odstawiamy do wyrośnięcia na około 30 minut do godziny.
Układamy na posmarowanej tłuszczem blaszce i pieczemy 15 - 20 minut w 180 stopniach.
Jeśli chodzi o nadzienie, którego ja użyłam to była to polewa malinowa z przepisu na sernik Manhattan tylko dałam mniej wody, a nieco więcej mąki, aby było bardziej gęste. Ciasto pocięłam na prostokąty, w myślach podzieliłam na pół i jedną część ponacinałam w 3 miejscach. Na drugą połowę nałożyłam nadzienie, całość złożyłam na pół i przygniotłam brzegi.
Po wystygnięciu posmarowałam lukrem.
Smacznego!
niedziela, 16 września 2012
Polędwiczki w sosie śmietanowym z bazylią
Tym razem, po serii różnych słodkości, pyszny obiad. Polędwiczki wieprzowe w sosie śmietanowo-bazyliowym z czarnym makaronem, surówką z kapusty pekińskiej i gruszkami w karmelu. Danie zachwyci każdego. Idealna propozycja na niedzielny obiad dla rodziny, wykwintną kolację dla znajomych lub romantyczną kolację. Zachęcam do wypróbowania.
Składniki dla 2 osób:
- 40 dkg polędwiczek wieprzowych
- 200 ml śmietany kwaśnej 18%
- kilka listków świeżej bazylii
- sól, pieprz
- olej do smażenia
- 1/4 szkl. wody
- 1/2 opakowania czarnego makaronu do spaghetti
- 1/2 małej główki kapusty pekińskiej
- łyżka majonezu
- sok z 1/4 cytryny
- sól
- cukier
- 2 małe gruszki lub 1 duża
- 3 czubate łyżki cukru
- 2 łyżki octu balsamicznego
Polędwiczki kroimy w plastry. Kładziemy na rozgrzanym oleju i obsmażamy w obu stron. Doprawiamy solą i pieprzem. Na koniec smażenia wlewamy wodę, śmietanę i wsypujemy posiekaną drobno bazylię. Wszystko smażymy przez dosłownie minutkę i zdejmujemy z ognia.
W garnku gotujemy wodę na makaron, solimy. Gdy zacznie wrzeć wrzucamy makaron i gotujemy około 20 minut do zmięknięcia.
Kapustę drobno szatkujemy. Posypujemy solą i odstawiamy na chwilę do zmięknięcia. Następnie polewamy sokiem z cytryny, wsypujemy około 2 łyżeczek cukru i wrzucamy majonez. Wszystko razem dokładnie mieszamy.
Na patelnię z grubym dnem wsypujemy cukier. Włączamy mały ogień i czekamy aż cukier się rozpuści uważając, aby nie przypalić karmelu. Gdy zobaczymy, że rozpuszcza się nierównomiernie i w jednym miejscu mocno brązowieje a w innym jeszcze nie zdejmujemy na chwilę z ognia i delikatnie ruszamy patelnią. Gruszki obieramy i kroimy w plastry wydrążając gniazdo nasienne. Kładziemy je na patelnię. Obracamy, aby z obu stron obtoczyły się w karmelu. Po chwili dodajemy octu balsamicznego, mieszamy i przykrywamy przykrywką, aby gruszki zmiękły.
Wszystko układamy na talerzu i zajadamy ;-)
Smacznego!
(w razie pytań proszę o informację w komentarzach - na pewno udzielę szczegółowych wyjaśnień
;-) )
piątek, 14 września 2012
Bułgarski chlebek zwany słonecznikiem
Mój brat po posmakowaniu powiedział "taki chleb tylko lepszy". Jestem tego samego zdania. Puchaty, delikatny, smaczny, a do tego ślicznie wygląda. Połączenie wszystkiego, co w chlebie najlepsze. W smaku podobny troszkę do drożdżówki, tylko mniej słodki, albo do bułki, ale za to bardziej delikatny. Doskonały z masełkiem i dżemem. Trochę pracochłonny, ale efekt warty poświęcenia. Dla łatwiejszego zrozumienia przepisu umieszczam instrukcję obrazkową.
(Zaczerpnięte z przepisu Babi.)
Składniki:
- 1 kg mąki pszennej tortowej (+ do podsypywania)
- 3 duże jajka i 1 do posmarowania
- 3 łyżki octu winnego 5 lub 6% lub 2 łyżki soku z cytryny (ja dałam ocet jabłkowy)
- 3 łyżki oleju
- 3 łyżki cukru
- 1 łyżeczka soli
- 2 szkl. letniego mleka
- 125 g masła lub margaryny rozpuszczonej
- 40 g świeżych drożdży
Wszystkie składniki powinny mieć temp. pokojową.Drożdże rozmieszać z łyżką cukru, łyżką mąki i odrobiną mleka. Odstawić do wyrośnięcia. W dużej misce roztrzepać jajka, dodać sól, pozostałe mleko, cukier i olej. Powoli wsypywać przesianą mąkę, dolać olej i wyrośnięte drożdże. Wymieszać dokładnie wszystkie składniki aż do momentu, kiedy ciasto będzie elastyczne i będzie odrywać się od rąk. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 1 godzinę.
Najpierw wyrośniętą kulkę dzielimy na 4 części.
Każdą z tak powstałych części podzielić znowu na 4. Powstanie nam 16 kulek.
4 kulki rozwałkować na cienkie placuszki o grubości naleśnika. Posmarować je z jednej strony roztopionym masłem i ułożyć jeden na drugim. Zawinąć je w rulon. Czynność powtórzyć z pozostałymi 12 kulkami. W ten sposób powstaną nam 4 ruloniki.
Każdy z ruloników delikatnie rozciągnąć, a następnie pociąć na trójkąty. Ścinki powstałe z brzegów rulonów i nie układające się na kształt trójkąta uformować w kulki. Przydadzą się potem.
Blachę o średnicy 25 - 30 cm posmarować masłem i wysypać bułką tartą. Trójkąty układać ostrą częścią do środka. W wolne przestrzenie poukładać kulki z ciasta. Całość posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać ziarnami słonecznika, sezamu lub dyni.
Piec 30 minut w 190 stopniach. Przez pierwsze 20 minut piec pod przykryciem z folii aluminiowej, a następnie zdjąć, aby ciasto złapało koloru.
czwartek, 13 września 2012
Tarta cytrynowa z bezą
Są takie ciasta. że po jednym ich kawałku nie możemy już patrzeć na słodkie. Mimo, że popiliśmy je gorzką herbatą lub kawą nadal czujemy nadmiar cukru. Tarta cytrynowa jest tego przeciwieństwem. Słodką bezę idealnie równoważy lekko kwaśne, cytrynowe nadzienie. Po jednym kawałku nadal mamy ochotę na jeszcze. Nie pomyślcie z kolei, że ciasto jest kwaśne. Jest to po prostu złoty środek wśród słodyczy
;-)
Składniki:
- 185 g mąki (plus nieco do oprószenia)
- 85 g masła (plus nieco do wysmarowania formy)
- 55 g cukru pudru
- otarta skórka z 1/2 cytryny
- 1 żółtko
- 1 1/2 łyżki mleka
Do miski przesiać mąkę. Opuszkami palców wcierać masło, tak aby uzyskać strukturę grubej bułki tartej. Dodać pozostałe składniki i na oprószonej stolnicy krótko zagniatać ciasto. Owinąć folią i włożyć do lodówki na 30 minut.
Blaszkę o średnicy 20 cm wysmarować masłem. Rozwałkować ciasto na grubość 5 mm, nawinąć na wałek i wyłożyć na formę. Nakłuć widelcem, przykryć pergaminem i wysypać na nim suchą fasolę. Piec 15 minut w piekarniku w 180 stopniach. Wyjąć blaszkę i temperaturę zmniejszyć do 150 stopni.
Nadzienie:
- 3,5 łyżki mąki kukurydzianej
- sok i skórka z 1 - 1,5 cytryny
- 185 g cukru
- 2 jajka, oddzielnie białka i żółtka
- 3/4 szkl. wody
Mąkę kukurydzianą wymieszać z 5 łyżkami wody. Pozostałą część wody umieścić w garnku, dodać sok i skórkę oraz pastę z mąki. Doprowadzić do wrzenia mieszając. Gotować 2 minuty, po czym lekko ostudzić. Dodać 5 łyżek cukru oraz żółtka i całość wylać na ciasto
W czystej misce ubijać białka, aż powstanie piana, a następnie dodać pozostałą część cukru. Gęstą pianę wyłożyć na ciasto i piec kolejne 40 minut. Wyjąć z piekarnika, ostudzić i podawać.
Voila! Smacznego ;-)
środa, 12 września 2012
Jabłecznik z bezą
Kolejny pyszny jabłkowy przepis. Tym razem coś dla miłośników bezy, której słodycz wyrównuje kwaśny niekiedy smak jabłek. Jego zaletą jest fakt, że nie jest trudne ani pracochłonne. Idealne do filiżanki kawy lub herbaty, szczególnie na zbliżające się długie jesienne wieczory, kiedy przypomni nam smak i zapach lata. Polecam!
Składniki na kruche ciasto*:
- 20 dkg tłuszczu
- 4 żółtka
- 10 łyżek mąki
- cukier wanilinowy
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Dodatkowo:
- 1 kg jabłek
- 2/3 szkl. cukru
- 4 białka
Wszystkie składniki na ciasto zagniatamy na gładką masę, po czym wkładamy na około 1 godzinę do zamrażalnika.
Jabłka obieramy i ucieramy na tarce na grubych oczkach. Po wyjęciu ciasta z zamrażalnika również ścieramy je na grubych oczkach nad tortownicą. Na to układamy jabłka (jeśli są bardzo soczyste i puściły dużo soku można go trochę odcisnąć).
Ubijamy białka na sztywną pianę (ze szczyptą soli), na końcu, cały czas ubijając, wsypujemy powoli cukier. Powstałą pianę nakładamy na jabłka.Pieczemy około 45 minut w 170 stopniach.
Smacznego!
* na tortownicę o średnicy 26 cm
wtorek, 11 września 2012
Tost z jajkiem sadzonym
Tym razem coś smacznego i zarazem bardzo prostego na śniadanie. Rozpływające się żółtko z przypieczonym, chrupiącym chlebkiem... Mogę Wam obiecać, że nawet jeśli nie jesteście łakomczuchami, to na jednej kanapce nie poprzestaniecie. Śniadanie godne królów! Częstujcie się ;-)
Na jednego tosta:
- 2 kawałki chleba tostowego (u mnie ziarnisty)
- plasterek szynki
- plasterek żółtego sera
- liść sałaty
- 1 jajko
- plasterek pomidora
- masło
- pieprz, sól
Rozgrzewamy patelnię z odrobiną oleju. Chleb wkładamy do tostera. W tym czasie na patelnię wrzucamy plasterek szynki i wbijamy jajko, które posypujemy solą i pieprzem. Szynkę obsmażamy delikatnie z obu stron, a jajko smażymy tylko do ścięcia białka (aby żółtko pozostało płynne). Wyjmujemy chleb z tostera, jedną kromkę smarujemy masłem, kładziemy na nią sałatę, po czym ciepłą szynkę, plaster sera, jajko i pomidora. Na końcu przykrywamy suchym kawałkiem tosta.
Na dobry początek dnia - smacznego! ;-)
poniedziałek, 10 września 2012
Mini szarlotki
Jesień niestety coraz bliżej (choć za oknami tego nie widać), a mi ten okres roku kojarzy się, oprócz z pomarańczowymi liśćmi również z czerwonymi, soczystymi jabłkami. Dlatego dzisiaj przepis na bardzo prostą szarlotkę w wersji mini. Najlepsza na ciepło, podawana z bitą śmietaną i lodami waniliowymi. Mmm ... prawdziwa uczta dla wszystkich łasuchów.
Składniki na około 15 mini szarlotek:
- 125 g masła lub margaryny
- niecałe 2 szkl. mąki
- 1/2 szkl. cukru
- 1 jajko
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- papierowe papilotki o średnicy 7 cm*
Dodatkowo:
- 3 mniejsze jabłka lub 2 duże
- cukier cynamonowy lub jeśli ktoś nie lubi cynamonu - wanilinowy
- kruszona (z przepisu na drożdżówki)
Tłuszcz, mąkę, cukier, jajko i proszek zagniatamy na gładkie ciasto. Rozwałkowujemy na okrąg o grubości około 0,5 cm i wykrawamy okrągłe koła o średnicy około 7 cm, po czym układamy ciasto w papilotkach.
Jabłka obieramy ze skórki, kroimy na ćwiartki i usuwamy gniazda nasienne, po czym każdą z części kroimy w cienkie plasterki. Układamy ja na przygotowanych spodach w ilości, która nam najbardziej odpowiada.
Wierzch posypujemy kruszonką, a następnie cukrem cynamonowym lub wanilinowym. Można również zamienić cukier cynamonowy na cukier zwykły + cynamon.
Piec około 15 minut w 180 stopniach.
Piec około 15 minut w 180 stopniach.
Smacznego!
* Papilotki można kupić w sieci sklepów Ikea, jeśli ktoś ich nie posiada spody szarlotek można układać bezpośrednio na wysmarowanej tłuszczem blaszce.
sobota, 8 września 2012
Sernik Manhattan
Choć w niektórych sprawach jestem tradycjonalistką, to tradycyjne serniki są dla mnie nudne. Często zdarza się, że wychodzą suche i po jednym kawałku mamy dość. Sernik Manhattan jest natomiast uosobieniem tego, co w ciastach najlepsze. Idealne proporcje słodkości, wilgoci, delikatna nutka twarogu i ten przepyszny mus polany na wierzchu. Zdecydowanie jest to jedno z najlepszych ciast jakie w życiu jadłam. Gwarantuję, że zniknie on z Waszego stołu w całości. Po stokroć polecam!
Składniki na tortownicę o średnicy 20 cm*:
- 6 łyżek masła
- 200 g pokruszonych herbatników
- 400 g serka twarogowego kremowego
- 2 duże jajka
- 140 g cukru
- 1 1/2 łyżeczki aromatu waniliowego
- 450 ml gęstej kwaśnej śmietany
- 55 g cukru
- 250 g malin
- 6 łyżek wody
- 1 łyżka skrobi kukurydzianej **
W garnku na małym ogniu roztopić masło. Wsypać pokruszone herbatniki, wymieszać i całość przenieść do tortownicy. Dokładnie i równo ugnieść na dnie. W misce umieścić twaróg, jajka, 100 g cukru i 1/2 łyżeczki aromatu. Mikserem utrzeć masę na gładko, po czym umieścić na kruchym spodzie. Tortownicę włożyć do piekarnika i piec 20 min w 190 stopniach.
W czasie, gdy ciasto siedzi w piekarniku przygotowujemy kolejną warstwę. Kwaśną śmietanę należy dokładnie wymieszać z pozostałym cukrem i wanilią. Masę rozsmarowujemy na cieście i wstawiamy ponownie do piekarnika na 10 minut. Po ostudzeniu wstawiamy do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.
Na koniec przyrządzamy sos owocowy. Można go zrobić z dowolnie wybranych owoców. Świetnie nadają się tu wiśnie, truskawki czy jagody***. Ja wybrałam maliny. Cukier z 3 łyżkami wody podgrzewamy na małym ogniu do jego rozpuszczenia. Dodajemy połowę malin i blenderem miksujemy na gładką masę. Następnie wrzucamy pozostałą część owoców i przez chwilkę gotujemy. W pozostałej wodzie rozpuszczamy mąkę i wlewamy do całości mieszając, aż do dokładnego połączenia obu składników.
Podawać można na dwa sposoby. Albo godzinę przed podaniem polać ciasto sosem i wstawić ponownie do lodówki i wyjąć tuż przed podaniem, albo sos podać osobno, aby każdy z gości polał go sobie samodzielnie.
* jeśli posiadacie większą lub mniejszą po lewej stronie bloga znajduje się przelicznik kulinarny, w którym możecie wyliczyć jakich proporcji musicie wówczas użyć
** jeśli nie macie kukurydzianej możecie użyć również skrobi ziemniaczanej, jednak kukurydziana ma przyjemniejszy smak i lepiej nadaje się w tym celu
*** jeśli używacie truskawek lub malin połowę należy zmiksować tak, jak jest to podane w przepisie. Resztę dodajemy w całości i po prostu gotujemy do zmięknięcia owoców. Do malin należy dodać 6 łyżek wody, gdyż same nie puszczają zbyt dużo soku, a do pozostałych owoców wystarczą 4 łyżki. Owoców można również użyć mrożonych, wtedy przed gotowaniem należy je rozmrozić i odsączyć.
piątek, 7 września 2012
Tajska zupa słodko-ostra
Wiele przepisów, które będą pojawiać się na moim blogu jest zaczerpniętych z internetu, prasy czy też od rodziny, z ewentualną własną modyfikacją. Będą też takie, które są wyłącznie moim własnym pomysłem. Właśnie do tych drugich dań zalicza się ta zupa. Po wypróbowaniu wielu różnych przepisów, bądź też po ich modyfikacji, postanowiłam wykazać się inwencją i zrobić coś swojego. Jeśli lubicie kuchnię orientalną zupa ta na pewno przypadnie Wam do gustu.
Składniki dla około 4 osób:
- 30 dkg szynki wieprzowej
- 3 papryczki chili lub pepperoni
- łyżka startego świeżego imbiru
- garść grzybów mun
- 20 dkg pieczarek
- 1 marchewka pokrojona w słupki
- 0,5 cebuli
- 3-4 łyżki sosu sojowego
- 3 łyżki słodko-ostrego sosu chili
- 1 łyżka miodu
- 100 g makaronu chińskiego jajecznego expresowego
- 1,5 l wody
- sól, pieprz
- posiekana natka pietruszki lub kolendra
- 80 g solonych orzechów arachidowych
W garnku nastawiamy 1,5 l wody do zagotowania.Szynkę kroimy w paseczki i podsmażamy na patelni. Pod koniec smażenia dorzucamy pokrojoną w paseczki paprykę (jej ilość można modyfikować w zależności od indywidualnych upodobań ostrości), a następnie całość wrzucamy do gotującej się wody.
Cebulę kroimy w piórka i wrzucamy na patelnię do zeszklenia. Dorzucamy do garnka z wodą.
Do całości wsypujemy pokrojoną marchewkę, imbir, grzybki mun, 20 dkg pokrojonych pieczarek, dodajemy sos sojowy, sos chili (polecam sos firmy Vifon), miód, pietruszkę/kolendrę, oraz sól i pieprz do smaku. Wrzucamy makaron i całość gotujemy przez 3 minuty do zmięknięcia makaronu i połączenia smaków.
Na patelni prażymy orzeszki. Po nalaniu zupy do miseczek posypujemy ją kilkoma sztukami orzeszków.
Voilà!
czwartek, 6 września 2012
Krokiety z kapustą i grzybami
Krokiety to pomysł jak zamienić zwykłe naleśniki w całkiem fajne danie. Doskonałe na świeżo jak również zrobione dzień wcześniej i na następny odgrzane. Można je również zamrozić na "czarną godzinę" i w razie potrzeby wcześniej wyjąć. Idealne o każdej porze roku i na każdą okazję. Sezon grzybowy jak najbardziej w pełni, więc uważam, że przepis idealny na tę porę roku. Krokiety nie są trudne ani pracochłonne, także każdy na pewno poradzi sobie z ich wykonaniem.
Składniki na około 12 całkiem sporych krokietów:
- 0,5 kg kapusty kiszonej z marchewką
- 0,4 kg pieczarek (lub innych grzybów)
- 4 jajka
- 3,5 szklanki mleka
- 3 szklanki mąki
- bułka tarta
- olej
- sól, pieprz
Na początku robimy ciasto na naleśniki. Do miski wbijamy 2 jajka, wsypujemy mąkę i wlewamy mleko oraz dodajemy szczyptę soli. Wszystko dokładnie miksujemy i na patelni smażymy naleśniki (mniej więcej 12 sztuk).
Pieczarki myjemy i kroimy w kosteczkę. Do garnka wlewamy odrobinę oleju, nagrzewamy go i wrzucamy pieczarki. W tym czasie dokładnie płuczemy w zimnej wodzie kapustę, żeby pozbyć się jej intensywnie kwaśnego smaku. Odciskamy z nadmiaru wody i dorzucamy do pieczarek. Doprawiamy solą i pieprzem. Gotujemy pod przykryciem od czasu do czasu mieszając przez około 20 minut, żeby kapusta zmiękła.
Na każdy naleśnik nakładamy na środek porcję przygotowanego farszu. Boki naleśnika zakładamy do środka, a całość zawijamy tak, żeby powstał prostokąt. Przygotowujemy 2 głębokie talerze, do jednego wsypujemy bułkę tartą, a do drugiego wbijamy jajka i roztrzepujemy je. Każdy z powstałych pakuneczków maczamy w jajku, a następnie obtaczamy w bułce i układamy na patelni (z olejem). Obsmażamy równomiernie z dwóch stron.
Gotowe do jedzenia!
środa, 5 września 2012
Rogaliki na maślance
Pomysłów na rogaliki jest mnóstwo, a przepisów na nie jeszcze więcej. Wypróbowałam już wiele różnych, jednak przepis, który chcę Wam dzisiaj podać jest wyjątkowy. Ciasto jest mięciutkie i niewiarygodnie puszyste, rozpływa się w ustach ;-). Po prostu rewelacja! Najlepszą zaletą tego przepisu jest możliwość jego modyfikacji. Rogaliki można zrobić zarówno na słodko z dżemem lub na wytrawnie z szynką i/lub serem. Doskonały pomysł na śniadanie dla łakomczuchów ze szklanką mleka lub kakao. Mmm ... ale pycha!
Składniki na 16 rogalików:
- 600g mąki
- 200 ml ciepłej wody
- 200 ml maślanki
- 30g świeżych drożdży
- 2 łyżki oleju
- 3 czubate łyżki cukru lub 1 mała łyżeczka*
- 1,5 łyżeczki soli
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
Ponadto:
- jedno jajko do posmarowania rogalików
- lukier - opcjonalnie w wersji słodkiej
Do miski przesiewamy mąkę, wsypujemy sól, proszek i 3 łyżki cukru (w wersji słodkiej). W ciepłej wodzie rozpuszczamy drożdże z łyżeczką cukru (w obu wersjach) i czekamy chwilę, żeby zaczęły pracować. Wlewamy je następnie do mąki, dodajemy maślankę i olej. Wyrabiamy na jednolitą masę i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 30 minut.
Po tym czasie ciasto dzielimy na 2 równe części. Każdą z nich rozwałkowujemy na okrąg o średnicy około 30 cm i dzielimy na 8 trójkątów (tak jak pizzę). Razem mamy 16 trójkącików. U podstawy kładziemy dżem lub po plasterku szynki/sera i zawijamy - zaczynając od postawy.
Układamy na blaszce wysmarowanej tłuszczem lub wyłożonej papierem do pieczenia. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na kolejne 30 minut. Następnie smarujemy każdego rogalika roztrzepanym jajkiem i wkładamy blaszkę do piekarnika. Pieczemy 13 - 15 minut w 190 stopniach.
Pychotka!
* w zależności czy robicie wersję słodką czy wytrawną